Posty

big picture

Wszechświat, widzialna jego część to sfera o średnicy 94 mld lat świetlnych. Jest na pewno dużo większy a może być nieskończony. Cały czas się rozszerza a to rozszerzanie przyspiesza. Jakaś gigantyczna siła, nazwana przez fizyków ciemną energią, powoduje, że gromady galaktyk oddalają się od siebie z coraz większą prędkością.  Wewnątrz galaktyk tego rozszerzania na razie nie widać, tu wygrywa grawitacja, ale jest inna zagadka. Zwykłej materii brakuje do wyjaśnienia tej grawitacji, stanowi ona jedynie 5 -10 % potrzebnej masy.  Wszystko to zaczęło się od wielkiego wybuchu, około 13,7 mld lat temu, gdy cała materia i energia, którą dziś widzimy skupina była w jednym bezwymiarowym punkcie! Tyle wiemy, lub podejrzewamy. Co było przed wielkim wybuchem (choć może to dziwne pytanie bo czas jaki znamy prawdopodobnie zaczął się wraz z nim), czemu zaistniał, w końcu czemu w ogóle cokolwiek istnieje, to pierwsze pytanie . Materię tworzą atomy, atomy - protony, neutrony i elektrony, protony...

antynatalizm z pespektywy chrześcijańskiej

Jeśli przyjąć perspektywę chrześcijańską, że człowiek żyjąc dokonuje świadomych wyborów (dobra/zła) i albo jest zbawiony albo trafia do piekła - to rodzice płodząc/rodząc dzieci, które w późniejszym życiu wybierają zło,  przyczyniają się w jakiejś mierze do .... zapełnienia piekła. I jak sobie radzą ze świadomością, że decydując się na dzieci, być może zwiększają wieczne cierpienie?

co poza nauką?

Jakie są dowody istnienia jakichś sił, jakiejś  rzeczywistości, których obecna nauka nie obejmuje?  Czy różne dziwne zjawiska, niewytłumaczalne naukowo, to tylko skrajnie mało prawdopodobne zbiegi okoliczności, wytwory umysłu czy jednak przejaw realnej, ale niezbadanej rzeczywistości? Duża część informacji o tych zjawiskach to opowieści anegdotyczne np. prorocze sny, przeczucia, telepatia, doświadczenia po substancjach psychotropowych (np. DMT) itp. Są też takie, które zostawiają dowody materialne, najczęściej jednak i tak się ich nie bada i pozostają jedynie ciekawostką, np. wyginanie metalu poprzez pocieranie palcem (moja siostra jak była mała potrafiła wyginać stalowe łyżki przez pocieranie między kciukiem a palcem wskazującym. Mówiła, że w pewnym momencie łyżka po prostu stawała się miękka jak plastelina w miejscu pocierania.) W przeciwieństwie to tych danych anegdotycznych naukowcy jak Dean Radin, Rupert Sheldrake, Garret Moddel i inni, stosują naukowe metody badań nad ty...

Prawica - Lewica, w filozofii i polityce

W filozofii Prawica - stawianie przed ludźmi wzorów z mitów czy tradycji i presja na dążenie do nich - praca nad sobą, dyscyplina, tłumienie niepożądanych (w świetle mitów/tradycji) cech osobowości Lewica - dążenie do samorealizacji, ekspresji siebie, swojej osobowości. Wzory z mitów i tradycji to krępujące sztuczne gorsety (chyba że akurat pasują do osobowości). W polityce Tu nie jest tak prosto. Prawica (populistyczna) często schlebia niskim instynktom i gustom swoich wyborców a lewica często chciałaby 'wychować' społeczeństwo do tolerancji, ekologii, otwartości a przy tym wprowadzać zakazy i nakazy w wielu obszarach. 

Źródła wiedzy i prawdy

  To czy coś jest rzeczywiste i prawdziwe jest określne przez współczesną naukę na zasadzie obserwacji faktów i ich powtarzalności w różnym czasie i miejscu, czy trafności przewidywania w odniesieniu do teorii. Zrozumienie jak działa wszechświat, od poziomu pól kwantowych, atomów, chemii, biologii po galaktyki, supernowe, najodleglejsze kwazary i czarne dziury to naprawdę niesamowite osiągnięcie ludzkości, prawdziwy cud. I choć jest jeszcze masę niewiadomych, ludzkość z grubsza rozumie jak widzialny wszechświat działa.  No właśnie, rozumie jak działa. Nauka nie nada jednak sensu jego istnieniu ani nie powie skąd się wziął. A ludzie, w tym naukowcy popychający tą naukę do przodu, miewają przeczucie, że samo istnienie wszechświata, istnienie życia i ludzkiej świadomości nie wyjaśnia się samo przez się, że pytanie czemu w ogóle cokolwiek istnieje nie daje się łatwo zbyć. Przeczucie, że musi być coś jeszcze, jakieś źródło, jakieś wyjaśnienie tego wszystkiego. Czy samo istnien...

Opowieści

Opowieści ludzkości o (wszech)świecie, sobie i sensie. Najpowszechniejsze to te uświęcone tradycją religii  - ktoś kiedyś coś opowiedział, napisał i jakoś stało się to prawdą wyznawaną przez grupę ludzi. Dalej było już łatwiej - wiary przodków (świętych ksiąg ) się nie podważa. No chyba, że nauka/eksperymenty tym prawdom zaprzeczą. I co wówczas? Albo palimy delikwenta na stosie albo wygibasy intelektualne - jak z biblią u Pascal'a - co jest w niej zapisane jest prawdą a jak się nie zgadza z wiedzą naukową, to trzeba szukać innego, metaforycznego znaczenia. Pozostaje pytanie o to, że "ktoś kiedyś coś opowiedział, napisał". Skąd to wiedział? Wymyślił sobie? Miał natchnienie, intuicję, wizję, objawienie, sen - czyli tak naprawdę co, i czemu mielibyśmy mu wierzyć, nawet jeśli bardzo przekonująca opowiada i sam mocno wierzy w to co mówi?  Einstein też miał intuicję/natchnienie, choć Boga w to nie mieszał, że wszechświat działa inaczej niż ludzie dotąd myśleli i wymyślił swoje ...

Chrześcijaństwo na poważnie

Jeśli na poważnie wziąć słowa Jezusa o tym, że kto chce iść za nim to: powinien rozdać swój majątek ubogim bijącemu nastawić drugi policzek jak ktoś chce zabrać suknię to należy oddać mu i płaszcz, itp do tego: gdyby zrobić to wszystko co powyżej a miłości nie mieć, to byłoby się jak miedź brzęcząca ... oraz, że królestwo Jego jest nie z tego świata to aby być prawdziwym Chrześcijaninem pozostaje asceza z otwartością i miłością do wszystkiego wokół.  Można wyobrazić sobie taki obraz życia człowieka, faktycznie jest to radykalna postawa ( podobnie jak radykalni mnisi buddyjscy, indyjscy asceci, radykalni dżiniści, św. Franciszek itp.). Życie zapewne kończące się wegetacją na poziomie fizycznym i prawdopodobnie szybką śmiercią. Jest to zarazem koniec ludzkości na ziemi ( brak dzieci ) . W takim rozumieniu, świat nie jest domem człowieka. Czy zatem więzieniem?