Prawdziwa wiara
Co wpływa na powszechność i głębokość wiary w społeczeństwie.
Przez wieki wszystko było chrześcijańskie, wszyscy - od króla do chłopa odwoływali sie do Boga w swoich poczynaniach.
Królowie zapewne czynili to z różnych powodów, niektórzy z przekonaniem a inni bardziej ze względów politycznych. Dla zwykłych ludzi była to jednak jedyna nadzieja na coś lepszego niż mają- choćby po śmierci. Warunki w jakich żyli, zapewne straszne dla współczesnego człowieka (powszechność śmierci i cierpienia, brak jakichkolwiek perspektyw na lepsze życie) popychały ich do wiary-nadziei, że ich cierpienia nie są bezsensownym wynikiem praw tego świata, że czeka na nich lepszy świat po śmierci. A te nadzieje werbalizował i uprawomocniał Kościół. Oczywiście przykład z góry drabiny społecznej - gdzie wszyscy odwoływali się do Boga jak i presja najbliższego otoczenia nie były bez znaczenia, chłop po prostu nie mógł nie okazywać wiary.
A jak jest w dzisiejszych czasach.
Życie większości (na zachodzie przynajmniej) stało się znośne, dla wielu zapewne nawet przyjemne. Chorzy często wracają do zdrowia, śmierć choć nieunikniona nie jest wszechobecna (nie rzuca się w oczy), mechanizmy rządzące światem są odmitologizowane, podejście rozumowe króluje na poziomie spraw tego świata.
Elity społeczne jak i rządzący nie odwołują się już do Boga ( w Polsce jednak tak). Wiara stała się sprawą prywatną.
Pozostała, zapewne tu i ówdzie presja społeczna (choć ta może działać także przeciw wierze) jak i tradycja. Jeśli jednak je pominąć, to do wiary człowiek musi dojrzeć, musi świadomie szukać i znaleźć. Musi odczuwać pragnienie poczucia sensu (którego rozum nie dostarczy) pragnienie czegoś większego, ważniejszego, trwalszego niż te wszystkie przyjemności, sukcesy, doznania jakie może dać życie. Taki człowiek jest już człowiekiem religijnym a ku jakiej tradycji religijnej się zwróci to już inna sprawa.
Symbole religijne w sferze publicznej - czy aby na pewno pomagają wierze.
Komentarze
Prześlij komentarz